poniedziałek, 7 marca 2016

Robimy kolorową pomadkę

I mamy marzec :)
Marzec czyli wiosna już blisko, a jak wiosna to porządki!

Zainspirowana internetowymi pomysłami i z myślą o Paniach, które tak jak ja w ostatnim czasie będą robiły porządki w swoich zapasach kosmetycznych przedstawiam pomysł na wykorzystanie szminek, z których wydawałoby się nic już nie da się wykrzesać. 

No, więc do rzeczy:
Jeśli w swojej kosmetyczce posiadasz szminki, które:
- mają super kolor, ale nie sprawdzają się bo na przykład wysuszają Ci usta, 
- straciły swój stożkowy kształt i źle się nimi maluje
- są tak piękne, że szkoda Ci ich wyrzucić a malowanie nimi ust wiąże się z wydłubywaniem resztek
z opakowania
Mam sposób, dzięki któremu przywrócisz im drugie życie :)
Będziesz potrzebowała:
- bazy, którą może stanowić zwykła nawilżająca pomadka do ust, wazelina, olej kokosowy lub połączenie tych trzech składników w proporcji 1:1.
- Wybranej przez Ciebie szminki
- Dużej łyżki
- Noża
- Świecy 
- Małego plastikowego pojemniczka, np po starym błyszczyku

Co robimy ? 

1. Najpierw musimy przygotować naszą bazę, czyli na dużą łyżkę wędruje wazelina, olej kokosowy lub pomadka, jeżeli chodzi o ilość naszej bazy przyznam, że robiłam to "na oko".


2. Do bazy dodajemy naszą szminkę (w moim przypadku są to resztki wydłubane nożem).
Pamiętaj, że jej ilość będzie determinować intensywność koloru naszej pomadki.
3. Łyżkę ze składnikami przenosimy nad palącą się świeczkę i trzymamy do momentu rozpuszczenia składników, trwa to około 10-15 sekund, musimy pilnować przy tym, żeby nie doprowadzić do zbyt wysokiej temperatury. Podgrzewając  mieszamy wszystko, żeby nasza pomadka miała równomierny kolor.
 
4. Przelewamy całość do pojemniczka.
 
5. Właśnie sama wykonałaś pomadkę, która nawilży usta a przy tym nada im koloru Twojej ulubionej szminki :)
 Prawda, że proste ?
 
 W moim wykonaniu nie mogło zabraknąć wisienki na torcie w postaci kokardki.


Przygotowaną pomadką możesz obdarować kogoś bliskiego.
Taki prezent z pewnością ucieszy mamę, ciocię, siostrę, czy przyjaciółkę :)

niedziela, 28 lutego 2016

Projekt: pomponiasty dywan

Naoglądana i zachwycona pomponiastym dywanem widzianym na licznych portalach z inspiracjami postanowiłam, że też sobie taki zrobię.
A co!
W tym poście podzielę się z wami wszelkimi spostrzeżeniami i radami co i jak.
Więc do rzeczy.
1. Rzecz pierwsza:
wybieramy się do marketu budowlanego i kupujemy siatkę budowlaną, bądź może mamy ją w domu wśród pozostałości na przykład po remoncie
o taką:
2. Rzecz druga - wybieramy sobie kolory dywanu i robimy pompony, dużo pomoponów,
baaaardzo dużo pomponów.
Tutaj taka uwaga, dobrze, żeby po zakończeniu robienia pompona zostawić nieco dłuższy kawałek włóczki, lub przymocować do niego sznurek. Posłuży nam on do późniejszego przymocowania naszego puszystego do siatki.

Oto jeden z fajniejszych sposobów na wykonanie pompona:

https://www.youtube.com/watch?v=txMpeXQMiJw


Tutaj doradzam, żeby po jego wykonaniu wyrównać i poprzycinać go nieco ostrymi nożyczkami-dzięki temu będzie bardziej puszysty i po prostu ładniejszy :)
Jest to dosyć praco i czasochłonne zajęcie, dlatego polecam do tego zajęcia zaopatrzyć się w dobre filmy lub seriale :)





3. Trzecia rzecz - Gdy mamy już zrobione pompony, wycinamy kawałek siatki w zależności od tego jaki duży chcemy mieć dywan.

4. Czwarta rzecz - nasze pompony przymocowujemy do siatki po prostu mocno je przywiązując od spodu.
Wygląda to mniej więcej tak:



Moje uwagi i spostrzeżenia:
- dobrze jest zaopatrzyć się w mocny sznurek lub włóczkę, posłuży on do przywiązania naszego pompona do siatki, tak aby solidnie się jej trzymał.
- Z perspektywy doświadczeń z przymocowywaniem pomponów mogę doradzić, żeby robić większe pompony, zdecydowanie usprawnia to pracę i nasz dywan będzie gotowy szybciej.
- Proponuję , żeby rozmieścić sobie wcześniej na siatce orientacyjnie pompony, dzięki temu, wcześniej możemy sobie dobrać kolorystycznie i ocenić wizualnie.
-  Mimo, że wykonanie mojego pomponiastego kosztowało mnie dużo pracy, energii i czasu jestem bardzo zadowolona z efektów i myślę, że to nie ostatni taki dywanowy projekt :)

No dobra, koniec gadania, czas pokazać efekty :) 


Gorąco polecam wam wykonanie takiego cuda :)




Projekt: pomponiasty dywan

Naoglądana i zachwycona pomponiastym dywanem widzianym na licznych portalach z inspiracjami postanowiłam, że też sobie taki zrobię.
A co!
W tym poście podzielę się z wami wszelkimi spostrzeżeniami i radami co i jak.
Więc do rzeczy.
1. Rzecz pierwsza:
wybieramy się do marketu budowlanego i kupujemy siatkę budowlaną, bądź może mamy ją w domu wśród pozostałości na przykład po remoncie
o taką:
2. Rzecz druga - wybieramy sobie kolory dywanu i robimy pompony, dużo pomoponów,
baaaardzo dużo pomponów.
Tutaj taka uwaga, dobrze, żeby po zakończeniu robienia pompona zostawić nieco dłuższy kawałek włóczki, lub przymocować do niego sznurek. Posłuży nam on do późniejszego przymocowania naszego puszystego do siatki.

Oto jeden z fajniejszych sposobów na wykonanie pompona:

https://www.youtube.com/watch?v=txMpeXQMiJw


Tutaj doradzam, żeby po jego wykonaniu wyrównać i poprzycinać go nieco ostrymi nożyczkami-dzięki temu będzie bardziej puszysty i po prostu ładniejszy :)
Jest to dosyć praco i czasochłonne zajęcie, dlatego polecam do tego zajęcia zaopatrzyć się w dobre filmy lub seriale :)





3. Trzecia rzecz - Gdy mamy już zrobione pompony, wycinamy kawałek siatki w zależności od tego jaki duży chcemy mieć dywan.

4. Czwarta rzecz - nasze pompony przymocowujemy do siatki po prostu mocno je przywiązując od spodu.
Wygląda to mniej więcej tak:



Moje uwagi i spostrzeżenia:
- dobrze jest zaopatrzyć się w mocny sznurek lub włóczkę, posłuży on do przywiązania naszego pompona do siatki, tak aby solidnie się jej trzymał.
- Z perspektywy doświadczeń z przymocowywaniem pomponów mogę doradzić, żeby robić większe pompony, zdecydowanie usprawnia to pracę i nasz dywan będzie gotowy szybciej.
- Proponuję , żeby rozmieścić sobie wcześniej na siatce orientacyjnie pompony, dzięki temu, wcześniej możemy sobie dobrać kolorystycznie i ocenić wizualnie.
-  Mimo, że wykonanie mojego pomponiastego kosztowało mnie dużo pracy, energii i czasu jestem bardzo zadowolona z efektów i myślę, że to nie ostatni taki dywanowy projekt :)

No dobra, koniec gadania, czas pokazać efekty :) 


Gorąco polecam wam wykonanie takiego cuda :)